Po ustabilizowaniu się poziomu wody na zalanych terenach, brygady Pogotowia Energetycznego pracują nad takim skonfigurowaniem sieci energetycznej, by maksymalnie ograniczyć zasięg koniecznych wyłączeń.
Głównym zadaniem służb energetycznych w poprzednich dniach było zabezpieczanie zalanych urządzeń, by nie stanowiły zagrożenia porażeniowego. Teraz, gdy poziom wody zaczyna powoli opadać, można realnie ocenić możliwość maksymalnego ograniczenia terenu, który musi być pozbawiony prądu.
Wczoraj trwały prace w Dobrzykowie i Borkach, podczas których przekonfigurowane zostały odcinki zalanej linii średniego napięcia Dobrzyków. Dzięki temu zabiegowi udało się podać napięcie do 7 stacji z terenu Dobrzykowa, Korzeniówki, Potrzebnej oraz do mieszkańców niezalanej części Borek i tym samym zasilić kolejną grupę ok. 100 odbiorców.
Dziś dostawy energii elektrycznej wznowione zostały dla części mieszkańców Zycka Polskiego i Piotrkówka, którzy w wyniku prowadzonej tam wczoraj akcji ratowniczej i napływającej wody, musieli zostać odłączeni od zasilania.
Równolegle monitorujemy stopień zalania urządzeń energetycznych z ul. Gmury w Płocku. Niestety, ostatnia ocena nie pozwala na bezpieczne przywrócenie dostaw energii dla okolicznych mieszkańców.
Selekcjonowanie fragmentów sieci, które można bezpiecznie przywrócić do pracy, musi odbywać się bardzo ostrożnie. Prąd w zetknięciu z wodą jest bardzo niebezpieczny, a przemoknięte instalacje są realnym zagrożeniem. Na tę kwestię szczególnie wyczuleni powinni być właściciele zalanych domów, by zbyt pochopnie nie podchodzić do kwestii przywracania zasilania ich budynków w energię elektryczną. Właściwa ocena stanu zalanych urządzeń będzie największym wyzwaniem także dla energetyków.
Obecnie (środa, 25 maja godz. 14) bez napięcia zostały 42 stacje transformatorowe głównie w miejscowościach: Borki, Troszyn, Troszyn Nowy, Wiączemin i Nowy Wiączemin, Sady, Nowosiadło, Juliszew, Zyck Nowy, Świniary, Rybaki, Piaski.
